aaa4
Dołączył: 20 Mar 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:41, 19 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Odwrocil wzrok, zanim dostrzegla odpowiedz w jego oczach. Nie byl gotow przekazac jej paleczki. Probowal ukryc zazenowanie, a moze poczucie winy? Jej slowa wyraznie go zaskoczyly.
-To dobre pytanie na poczatek kolejnej sesji - odparl, odwracajac znow role i zerkajac na zegarek. - Nastepnym razem postaram sie nie byc tak ordynarny. - Wcale jednak nie przepraszal, bo naznaczony poczuciem wyzszosci usmieszek wskazywal, jak bardzo Nash jest dumny z dzisiejszego wystapienia.
-To twoj wybor. - Gwen rowniez wstala. Nigdy nie pozwalala, zeby pacjent nad nia gorowal. - Pamietaj, Rubin, ze wszystko, co robisz, to twoj wlasny wybor.
Tym razem spotkali sie wzrokiem. Ciemnoszare oczy Nasha przypominaly Gwen oczy wilka. Po chwili spuscil wzrok na jej bluzke i znow sie usmiechnal. Juz znala ten jego zwyczaj, ten sposob upokarzania jej, kiedy za bardzo zblizyla sie do celu. Przypominal jej, ze dla niego kazda kobieta to - jak mawial - potencjalna seksualna zdobycz.
-Do zobaczenia. - Odwrocil sie do wyjscia.
Gwen czekala, az drzwi sie za nim zamkna, a nastepnie zaczela robic pospieszne notatki, zapisujac wszystko, co zaobserwowala, niezaleznie od tego, czy w danej chwili uznala to za wazne. W koncu znajdzie jakas wskazowke. Byc moze Maggie odkryla podczas autopsji cos, co rzuci nowe swiatlo na jej obserwacje. Rozpoczela szosta strone notatek, kiedy asystentka zadzwonila z informacja, ze przyszedl kolejny pacjent.
Gwen wyrwala kartki z notesu i schowala je do teczki, ale w dalszym ciagu miala gonitwe mysli. Kiedy wszedl James Campion, nadal myslala o Rubinie Nashu.
-Dzien dobry, doktor Patterson.
Post został pochwalony 0 razy
|
|